Pan dotknął mnie i zapewnił, że zawsze jest przy mnie i mojej rodzinie. On stale się nami opiekuje. Na nowo poznałam łaskę modlitwy za innych, bliskich. Doznałam uzdrowienia z moich lęków o przyszłe potomstwo.

                                                                                                                                 Agnieszka, 33 lata

Nie będąc w stanie w stanie łaski uświęcającej każdy etap kursu poruszał moje serce podwójnie. Wzbudzał podwójny żal i ból. Uświadamiał mi, jak wielkim jestem grzesznikiem. W trakcie kursu obudziło się we mnie ogromna tęsknota za bliskością Boga i ogromna chęć pojednania się z Nim. Tak też uczyniłam. Już przy kolejnych katechezach, tych „łatwiejszych, pozytywniejszych” towarzyszyła dziesięciokrotna radość, pokój serca przeświadczenia, że Bóg mnie kocha jeszcze bardziej tę „brzydką, z krzywym nosem i zawiniętymi uszami. Doświadczyłam Bożej miłości i obecności, której już od dawna mi brakowało. Po drodze zagubiłam sens, pojawiła się pustka a jednocześnie miałam chęć zbliżenia się do Pana i podejmowałam nawet nieudolne próby. Dzięki takiej formie i praktyce kursu, obudzone we mnie zostało to, co gdzieś po drodze przysnęło. Chwała Panu.

                                                                                                                               Karolina, 23 lat

Pan Bóg szczególnie dotkną mnie poprzez modlitwę wstawienniczą – poczułam jego miłość i to, że zwraca się do mnie osobiście. Podczas udziału w kursie szczególnie przemawiały do mnie przykłady poparte rekwizytami. Odzwierciedlały obrazowo znaczenie danego problemu. Bardzo ważny i szczególnie poruszający był dla mnie moment oddania Jezusowi swoich problemów i słabości – zjednoczenie się z Nim na krzyżu. Punktem zwrotnym i bardzo istotnym było dla mnie publiczne obranie Jezusa na Pana swojego życia.

Aneta

Pan Bóg dotykał mnie bezszelestnie przez cały kurs. Kiedy się zaczął myślałam, że nic się nie dzieje, że do mnie to jeszcze nie trafia. Jednak w sobotni wieczór zdałam sobie sprawę, że już jestem innym człowiekiem: bardziej łagodnym, mocniej otwartym na innych. Mniej skoncentrowanym na sobie, intensywnie dającym siebie najbliższym, bardziej wyczulonym na ich potrzeby. Najmocniej pomogła mi modlitwa wstawiennicza. Kiedy osoba modląca się poprosiła Boga, by dał mi odczuć, że jest ze mną wtedy, gdy inni mnie nie dostrzegają, poczułam ulgę.

               Agnieszka 39 lat

Bóg uśmiechnął się do mnie i przeprowadził na te rekolekcje. W moim sercu był bałagan. Bóg upomniał się o mnie i powiedział, że kocha mnie. Był to balsam na moją duszę. Co więcej „anioł” zaprowadził na spotkanie z Panem twarzą w twarz. Łzy radości popłynęły obficie. Bardzo ważna było też wykorzystanie rekwizytów, które przemawiały „symbolami”. Ponieważ jestem wzrokowcem głęboko zapadły one w moje serce. Modlitwa nade mną do Ducha Świętego to dopełniło gamie znaków pokazujących troskę Pana o mnie. Dzięki Ci Boże za dar tych rekolekcji, za ludzi, którzy umożliwili mi to przeżyć. Bogu niech będą dzięki.

Ewa, 58 lat

Najbardziej dotknęły mnie świadectwa prowadzących. Wasze szczere chęci dzielenia się Dobrą Nowiną, otwartość  na to, że uczestniczycie razem z nami w każdym punkcie programu. Macie tyle odwagi, by stanąć, odsłaniać się nie wewnątrz Wspólnoty, ale przed „obcymi”. Najbardziej cieszę się z tego, że dobitnie przypomniałam sobie, że Jezus jest moim Panem i Zbawicielem. Uświadomiłam sobie, co najbardziej zaciemnia obraz Jezusa we mnie i że chcę z tym walczyć w Imię Pana. Wielkie dzięki za modlitwę wstawienniczą nade mną o dar mądrości i rozeznania dalszej drogi.

Gosia 28 lat

Bóg dotknął mnie wtedy, gdy była mowa o Jego Miłości do mnie. Potrzeba mi przypominać tą prawdę, bo nie mam tak dobrych relacji z Bogiem Ojcem jak z Maryją, a modlę się o to. Widzę w sobie brak Ojca po moich słabościach. Potrzebna też była mi konferencja o darach we wspólnocie, w której jestem na razie bezużyteczna. Wskazała mi ta konferencja, że mogę rozwijać swoje talenty we wspólnocie, w pracy, w domu i oczywiście we Wspólnocie Ewangelizacyjnej. Bardzo cenne były dla mnie świadectwa prowadzących. To co mówiliście, jak mówiliście było budujące. Filmy były powalające i wzruszające. Każdy szczegół dopracowany. Przypomniałam sobie mnóstwo rzeczy i zapamiętałam kilka poruszających zdań mówionych przez was. Dziękuję. Ważne i dobre było to, że zadawaliście pytania, które kazały się zastanawiać  nad sobą i sugerowały podjęcie decyzji o zmianie siebie.

            Magda, 40 lat