ŚWIADECTWA Z KURSU NOWE ŻYCIE (11-13.01.2019)

Pierwszym momentem, gdy poczułam działanie Bożej mocy była chwila, w której oddałam swoje grzechy Jezusowi. Uwierzyłam wtedy, ze Jezus obmył je na krzyżu swoją krwią. To było jak zrzucenie wielkiego ciężaru, który dźwigałam. Poczułam się lekka i przytulona przez Niego, bo uwierzyłam, że Jezus mnie kocha pomimo mojej niedoskonałości. Drugim momentem było wylanie darów Ducha Świętego. Spłynęły na mnie promienie tak wielkiej i mocnej miłości, że śmiałam się z radości i wielbiłam Pana w sercu. Zostałam przesiąknięta niczym gąbka, skąpana w morzu miłości Boga.

Barbara, 55 lat

Na kursie Nowe Życie uświadomiłem sobie, że przez kilka lat postępowałem żyłem w przekonaniu, że ja wiem najlepiej, jak mam pracować i co robić, aby moja rodzina była szczęśliwa. Na tym kursie dostrzegłem ten błąd. Nie wiem, czy zdołam naprawić lata stracone dla rodziny. Wierzę jednak, że otrzymam łaskę Bożą, a dzięki niej będę umiał odczytywać znaki od Ducha Świętego.

Henryk, lat 51

Podczas „wylania Ducha Świętego” czułam, jak On mocno działał we mnie i napełniał mnie pokojem i miłością. Uświadomiłam sobie, że pomimo mojej grzeszności, Bóg napełnia mnie łaskami oraz darami i że „wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia”, bo „dla Boga nie ma nic niemożliwego”.

Uczestniczka

W czasie kursu „Nowe Życie” przez cały czas doświadczałem działania Bożej mocy i opieki. Bóg utwierdzał mnie w przekonaniu, że wybrałem właściwą drogę. Całym sercem chcę iść drogą Jezusa Chrystusa. To od Niego po kursie czuję jeszcze większe wsparcie. Jezus utwierdził mnie w przekonaniu, że jest moją Drogą, Prawdą i Życiem. Od teraz On będzie najważniejszy w moim życiu, na pierwszym miejscu. Uwierzyłem Mu w pełni i zaufałem, że tylko On może dać mi to, co jest najlepsze dla mnie. Wiem, że poddając się Jego woli, będę budował właściwe relacje z ludźmi. Będę też mógł swoim pokojem i radością serca rozdawać Bożą Miłość innym ludziom: moim najbliższym, synowi i ukochanej kobiecie, z którą chciałbym w przyszłości założyć rodzinę. Chcę, aby ziarno zasiane podczas kursu przynosiło plon i ufam, że dzięki Panu i pomocy Ducha Świętego tak właśnie będzie. Dziękuję Ci Jezu Chryste za to, że przyprowadziłeś mnie na ten kurs. Proszę błogosław mi i mojej rodzinie oraz mojemu związkowi.

Krzysztof, lat 51

Doświadczyłam i poczułam, że Bóg mnie kocha. Choć to już wcześniej wiedziałam, to jednak na kursie bardziej to sobie uświadomiłam. Dlatego chcę bardziej otworzyć się na działanie Ducha Świętego. Uświadomiłam sobie, że powinnam szukać pomocy u Boga, a mniej u ludzi, bo tylko On tak naprawdę może mi pomóc. On jest jedynym Zbawicielem i zbawił mnie już dawno. Kocha mnie miłością największą, trudną do wyobrażenia. Chcę umacniać się we wspólnocie, by zacząć Nowe Życie. Otwórz Duchu Święty „naczynie, z którym do Ciebie przychodzę”.

Uczestniczka

Nie byłem pewny, czy taki kurs jest dla mnie. Nawet w dniu, kiedy on się zaczynał chciałem jeszcze się wypisać. Na szczęście nie zrezygnowałem! Pan Bóg czuwał! Te trzy dni były niesamowite! Doświadczyłem wyciszenia, odnowiłem z sobie wiarę i nadzieję oraz zyskałem niesamowitą siłę do działania. Kościół to ludzie i tu na kursie poznałem cudownych i kochanych braci i siostry, od których otrzymałem dużo bożej miłości. Jestem przekonany, iż oni nawet nie zdają sobie sprawy, jak dużo dla mnie zrobili. Bardzo im za to dziękuję. Odnalazłem na nowo najważniejszą osobę w moim życiu – JEZUSA, którego kocham i zapraszam do siebie. Cudowny czas! Na nowo żyję i chcę się tym życiem dzielić z całym światem.

Dariusz, 40 lat