Doświadczyłam miłości, osobistej ojcowskiej pomimo moich życiowych „wpadek”. Przebaczyłam sobie, dzięki uświadomieniu, jak bardzo dobrze jest być dzieckiem i dziedzicem Boga. Szczerze chcę, aby Jezus był moim Panem i Królem na resztę życia. Wychodzę stąd z wiarą, że cokolwiek ma się jeszcze wydarzyć, chce zawierzyć wszystko Chrystusowi. Przebywanie wśród tych osób, które tak, jak ja poszukują drogi to bezcenny dar.

Uczestniczka

 

W momencie oddania symbolicznego grzechu Jezusowi zrozumiałem, że to nie problemy i ciężkie sytuacje zabierają mi radość życia, ale moje przywiązanie do grzechu i niemoc poradzenia sobie z nim. Oddając mój grzech Jezusowi poczułem się wolny i radosny, pełen życia, mimo tego, że problemy doczesne pozostały.

Maciej

 

Pan Bóg pokazał mi, że mam się radować. Podczas modlitwy na kursie otrzymałam dar łez, pokój ducha i umocnienie. Zmartwychwstały Pan wyzwolił mnie z grzechu. Wiem też, że On powołuje mnie do ewangelizowania. Jest to potwierdzenie znaku, który otrzymałam już kilka lat temu, a we wspólnocie, do której pragnę należeć już mogę dzielić się darem śpiewu.

Uczestniczka

 

Pan Bóg przemawiał do mnie na modlitwie i podczas wszystkich konferencjach. Przez cały kurs czułam się wolna, a codzienne sprawy mnie nie przygniatały. Najpiękniejszym momentem dla mnie była jednak chwila, gdy oddałam Jezusowi swój grzech. Ten grzech dotychczas blokował mnie, przez co nie mogłam zbliżyć się do Panaa. Tutaj się to odmieniło. Jezus przyszedł do mnie w drugiej osobie!

Zuzanna, 17 lat

 

Doświadczyłam ogromnej miłości Pana Boga w słowach usłyszanych podczas konferencji. Wzruszenie moje było tak duże, że wiele razy pojawiły się u mnie łzy wzruszenia, bo Pan mnie naprawdę dotknął swoją ogromną mocą. Modlitwy grupy wstawienniczej nade mną były wsparciem w moich słabościach. Dziękuję Bogu za moją obecność na tym kursie i za wszystkie osoby prowadzące. Chwała Panu!

Uczestniczka

Potrafiłam w całości oddać się Bogu, oddać mój ciężar, który nosiłam prawie 10 lat. To prawda, dotychczas modliłam się dużo, ale zawsze to ja przedstawiałam Panu mój własny plan, prosząc Go o rychłą realizację (chodzi o nawrócenie moich dzieci – powrócenie do Kościoła). Teraz wiem, że wystarczy tylko zaufać. Modlić się bowiem i zawierzyć Bogu, to pozwolić Mu działać. On jest moim Panem i Królem!

Uczestniczka

 

Jestem bardzo zadowolona z możliwości uczestnictwa w kursie, wspólnej modlitwie i poznaniu Boga oraz lepszym zrozumieniu, na czym polega ewangelizacja. Teraz czuję wielką radość i wielką opiekę Ducha Św.

Jadwiga, 68 lat

 

Zostałem uświadomiony i uwierzyłem w to, że Pan Bóg ma dla mnie doskonały plan, mimo, iż nie otrzymałem jeszcze tego, o co tak bardzo proszę, a co niedawno utraciłem. Pan Bóg przemówił do mnie słowami: „Poczekaj, a Ja ciebie ozłocę, wystarczy tylko, że pozwolisz mi siebie kochać”

Anna

 

Czułam, że Pan Bóg wchodzi w moje serce, porusza je i dotyka, a tym samym mówi do mnie, że jestem Jego córką, a On jest ze mną w każdym momencie i pragnie, abym wróciła do Niego, zamknęła za sobą toksyczne życie, zerwała ze wszystkim, co niszczy i zaczęła na nowo, chociaż miałabym coś stracić – On da mi więcej! Modlitwa i Jego obecność w Najświętszym Sakramencie, były dla mnie najważniejszym momentem kursu.

Uczestniczka

 

Jadąc na kurs nie wiedziałam zupełnie, jak on przebiega i jaką ma formę, jednak czułam wielką potrzebę ponownego spotkania z Panem Jezusem żywym i prawdziwym; potrzebę umocnienia się działaniem Ducha Św. i rozpalenia miłości w sercu, która powolutku zaczęła gasnąć. I tak też się stało – Pan Jezus przyszedł do mnie żywy i prawdziwy, pokazał mi na nowo moją drogę, zabrał ode mnie nałóg palenia papierosów, a Duch Święty napełnił radością i pokojem. Wiem, że wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia!

Ania