Od czasu, gdy zaczęłam przybliżać się do Boga i uświadamiać sobie, czym jest grzech, nie mogłam poradzić sobie z jednym wydarzeniem, choć już dawno wyznałam to podczas spowiedzi. Mimo to diabeł bardzo często mi o nim przypominał w różnych sytuacjach mojego życia. Nawet wmówiłam sobie, że każde zło w moim małżeństwie dzieje się przez ten grzech. Rozmawiałam o tym z kilkoma księżmi, oraz z różnymi osobami ze wspólnoty. Wszyscy kazali mi o tym zapomnieć i nie wracać do tych wydarzeń, skoro już to oddałam. Jednak nie potrafiłam. Dopiero podczas jednej z dynamik kursu poczułam ulgę i pokój. Wierzę, że na zawsze. To był dla mnie bardzo wymowny moment. Jezus odkupił mój grzech! Chwała Jemu!

Jolanta, 47 l.

Kurs był bardzo bogaty w różne doświadczenia i przemyślenia. Myślałam, że większość poruszanych tematów mam już przerobionych i przepracowanych. Okazało się jednak, że przekaz był tak mocny, iż na każdej konferencji miałam łzy w oczach. W końcu dotarło do mnie, że Bóg nie może i nie chce przestać mnie kochać, a ja nie muszę na to zasługiwać. Od kilku lat jestem we wspólnocie. Brałam udział w wielu różnych rekolekcjach. Wydawało mi się, że już oddałam swoje życie Panu. Ten kurs był tego sprawdzianem. Był sprawdzianem, czy słucham natchnień Ducha Świętego, czy chcę żyć z Panem, a czasem robić po swojemu.

Pierwszego dnia kursu dostałam wiadomość  o terminie podpisania umowy, na którą jakiś czas temu nie miałam zgody od kierownika duchowego. Decydując się na tę umowę czułam niepokój, ale bardzo chciałam przekonać siebie i innych, że powinnam ją podpisać. Podczas kursu Pan Jezus pomógł zrozumieć mi, że albo ufam i zawierzam Jemu wszystko, albo żyję po swojemu. Zaufałam. Napisałam wiadomość, że rezygnuję z podpisania umowy. Nie mogę deklarować, że On jest moim Panem, robiąc po swojemu, bo przecież Pismo Święte mówi: „Kto w drobnej rzeczy jest wierny, ten i w wielkiej wierny będzie.” (Łk 16, 10).

To była próba mojej wiary, chwila mojej prawdziwej detronizacji. Panie, Ufam Tobie!

Anna, 43 l.

Podczas kursu doświadczyłam działania mocy Bożej i zrozumiałam, że nie jestem sama w trudnościach. Szczególnym momentem dla mnie była modlitwa w mojej intencji prowadzona przez zupełnie obce dla mnie osoby. Poczułam, że Duch Święty  działa. Usłyszałam fragment Pisma Świętego, który wywołał łzy na mojej twarzy, wskazał mi drogę i dał do zrozumienia, że pan Bóg mi zawsze pomoże. To były najlepsze 3 dni mojego życia. Choć długa droga przede mną, wiem, że Pan Bóg jest przy mnie. 

Justyna

Podczas Kursu Nowe Życie doświadczyłem działania mocy Bożej. Zrozumiałem, że  Bóg mnie kocha, ale to ja ograniczam Jego miłość i Jego działanie w moim życiu. Jestem wdzięczny za otwartość organizatorów, ich wsparcie modlitewne oraz konkretny przekaz , podparty osobistymi świadectwami ludzi, którzy zaufali Bogu w swojej codzienności.

Uczestnik